ŚRODA, 11.07.2012
Czas na powrót. Wstajemy skoro świt, chwilę po tym jak leśniczy pojechał szukać niedźwiedzia. Najpierw posiłek duchowy, czyli Msza Święta, a potem stos kanapek z Przysmakiem Kibica, mielonką i marmoladą, na którą czai się kot leśniczego.
Szybkie pakowanko i już o 10.00 wyruszamy do Rymanowa (4 km - co to dla nas!).
Stamtąd skromnym, jak na taką liczbę osób, busem jedziemy do Krakowa. A jak jest po drodze zobaczcie sami…
Czas na powrót. Wstajemy skoro świt, chwilę po tym jak leśniczy pojechał szukać niedźwiedzia. Najpierw posiłek duchowy, czyli Msza Święta, a potem stos kanapek z Przysmakiem Kibica, mielonką i marmoladą, na którą czai się kot leśniczego.
Szybkie pakowanko i już o 10.00 wyruszamy do Rymanowa (4 km - co to dla nas!).
Stamtąd skromnym, jak na taką liczbę osób, busem jedziemy do Krakowa. A jak jest po drodze zobaczcie sami…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz